Maluch w towarzystwie audi

2018-03-21 17:00:30 (ost. akt: 2018-03-21 16:53:26)
Maluch w towarzystwie audi

Autor zdjęcia: woj

17 i 18 marca w Ostródzie odbyły się targi motoryzacyjne Auto Moto Arena. Po raz kolejny mieszkańcy regionu mogli zobaczyć co słychać w branży oraz podziwiać stare klasyki i youngtimery, które nigdy nie wyjdą z mody.

Stary, poczciwy "maluch" w towarzystwie podrasowanego audi? Dlaczego nie! Podczas targów motoryzacyjnych wszystko jest możliwe. Te zorganizowane w Ostródzie 17 i 18 marca zgromadziły ogromną rzeszę fanów motoryzacji z całego regionu. To świat do którego warto wkroczyć, bo tworzą go prawdziwi pasjonaci.

Fot. Wojciech Kosiewicz

Oczywiście, targi motoryzacyjne to przede wszystkim nowości. Te można było podziwiać na wielu stoiskach, które przygotowali między innymi olsztyńscy dealerzy. Ktoś zapyta: no dobrze, po co mam więc odwiedzać jakiś salon samochodowy w Ostródzie, kiedy mogę zajrzeć do pierwszego lepszego olsztyńskiego salonu? Odpowiadamy: bo na targach masz wszystko pod jednym dachem. Poza tym, od jednaj marki do drugiej dzieli ciebie tylko kilkanaście kroków. Czy to nie jest wygoda? Atutem targów jest również to, że dealerzy chcą zaprezentować się z jak najlepszej strony ściągając nowości rynkowe...
- W Ostródzie można zobaczyć wszystkie nasze nowości, poczynając od renault kadjar, różnych odmian modelu megane, przez limuzynę talisman, kończąc na flagowym modelu espace - mówi Tomasz Kutryb z salonu Alcar. - Dużym powodzeniem cieszy się także model koleos.

Fot. woj

Na targi przyjeżdżają dealerzy, których w naszym regionie nie ma, również oferujący jednoślady. Sporo ciekawskich przewinęło się przez stoisko prezentujące motocykle legendarnej marki Indian. To jedna z pierwszych firm motoryzacyjnych na świecie, która powstała na początku XX wieku. Krążowniki szos na dwóch kołach kosztują często grubo powyżej 100 tys. zł, a mimo tego nie brakuje chętnych, aby mieć takie cacko w garażu. Nie ma co się dziwić, uwagę przyciągają nie tylko ich majestatyczne sylwetki, ale również pięknie brzmiące silniki w układzie V o pojemności nawet 1,8 litra o mocy... Zaraz, zaraz, tu nie liczą się konie mechaniczne, tylko moment obrotowy i związane z nim niutonometry!

Fot. woj

Nowości, nowościami, ale targi samochodowe w Ostródzie to także niesamowity świat klasyków i youngtimerów. Te prezentowane były w drugiej hali wystawowej. Obok siebie można było zobaczyć poczciwe garbusy i bardziej luksusowe mercedesy. Nie zabrakło także pojazdów rodem z PRL-u. Zdaje się, że coraz częściej sięgają po nie miłośnicy motoryzacji. Zadbane warszawy, duże fiaty 125p czy nawet maluchy to dziś na ulicy prawdziwe perełki. Taka, chociażby sportowa wueska sprzed czterech dekad o mocy niemal 20 koni mechanicznych, to pojazd, który warto pokazać swoim dzieciom lub wnukom i powspominać...

Fot. Wojciech Kosiewicz

Targi to także świat tuningu. Ja na swojej drodze spotkałem białe BMW Pawła Grosza z Gdańska, wicemistrza Polski w drifcie. Zapytałem go m.in. o wystające kominy z przedniej maski.
- To część układu wydechowego. Chodzi o to, aby robić wrażenie. Stąd strzelają "marchewy", czyli ogień - powiedział. - To model E 30 z roku 1989 roku. Pod maską znajduje się silnik V 8 z dwiema turbosprężarkami o mocy 410 KM.
W drifcie chodzi o to, aby jak w tańcu, iść ciągle bokiem. Tylnonapędowe BMW doskonale się do tego nadaje. Pan Paweł zdradził, że swoje auto, z racji wspomnianych "marchewek" strzelających z maski, nazywa "dzikiem".

Komentarze (0)

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB