Ratunek w bazie danych stanów liczników?

2017-11-09 12:35:00 (ost. akt: 2017-11-09 12:28:23)
Ratunek w bazie danych stanów liczników?

Autor zdjęcia: Pixabay

Mniej przejechanych kilometrów oznacza auto w lepszym stanie. To dlatego klienci sięgają po samochody z mniejszym przebiegiem. Czy mogą być pewni, że licznik nie "kłamie"? Oczywiście, że nie, bo kręcenie liczników to powszechny proceder.

Co roku miliony konsumentów w Unii Europejskiej podczas zakupu używanego samochodu mają do czynienia z cofaniem liczników kilometrów. Zgodnie z ostrożnymi szacunkami wspólnota traci na tym procederze od 5,6 do 9,6 miliarda euro rocznie. O tym powszechnym problemie dyskutowano w Warszawie, gdzie 30 października odbyła się międzynarodowa konferencja dotycząca procederu cofania liczników.
Problem ten dotyka dziś w praktyce niemal całej Unii Europejskiej. Nieskomplikowana czynność i niewystarczające prawodawstwo czynią ze zmniejszania przebiegu samochodu łatwy sposób na duży zarobek. A ten sięga tysięcy euro na jedno auto.

— Większość państw stworzyła już swoje systemy walki z tymi oszustwami. Działają jednak tylko przy założeniu, że pojazd ciągle znajduje się w państwie pierwszej rejestracji. Standardowa praktyka to sprzedaż za granicę – właśnie wtedy najczęściej dochodzi do manipulacji historią pojazdu — wyjaśnia główny organizator międzynarodowej konferencji na temat cofania liczników, europoseł Tomáš Zdechovský (EPP), który walką z oszustwami zajmuje się od dłuższego czasu.

Jak podkreśla, inspiracje dla powszechnego rozwiązania tego problemu możemy znaleźć w Belgii, gdzie w 2006 roku wprowadzono system Car Pass.
— Jest to centralna baza danych stanu liczników, która przy różnych wizytach w serwisie i podczas kontroli jest regularnie uzupełniana. Każde auto ma w niej jeszcze swój specjalny dokument, bez którego nie może zostać sprzedane. To prosty system, który liczbę aut ze zmniejszonym przebiegiem ograniczył praktycznie do zera — twierdzi Zdechovský. Według niego, niewystarczające są natomiast środki przyjęte przez Komisję Europejską, w oparciu o które od września znak „pojazd homologowany przez UE” mogą otrzymać tylko te modele pojazdów, które mają licznik wystarczająco chroniony przed manipulacją.
Według Vlastimila Friča, dyrektora zagranicznego działu spółki Cebia, nawet jednak system Car Pass nie jest wystarczający.

— Auto nie musi mieć zmienionego przebiegu, ale mogło dojść do poważnego uszkodzenia, które sprzedawca może chcieć zataić. Pojazd może być ewidencjonowany w bazie danych skradzionych aut lub być finansowany przez leasing, utajnione może być także jego faktyczne pochodzenie — wyjaśnia Frič. – Najistotniejszy problem stanowią skradzione pojazdy z identyfikacją zmienioną w efekcie podrabiania numerów VIN. Istnieje cała rzesza faktycznych i poważnych problemów oraz oszustw związanych z pojazdami używanymi, które często zostają pominięte i przyćmione przez strach przed cofniętym licznikiem — dodaje.

W ostatnich miesiącach w naszym kraju również podejmowane były próby zmierzające do wyeliminowania zjawiska cofania liczników.
— Proceder oszustwa podczas sprowadzania pojazdu samochodowego zza granicy celem jego odsprzedaży w kraju jest obecnie powszechny i uciążliwy dla osób kupujących samochody używane. Utrudnia on ocenę rzeczywistego stanu pojazdu i ewentualnych kosztów jego eksploatacji i remontów — pisał jeszcze w marcu tego roku w formalnym oświadczeniu senator Grzegorz Peczkis, który za punkt honoru postawił sobie wprowadzenie do polskiego prawa zapisów umożliwiających penalizowanie tego procederu. — Będąc przekonanym, że brak rzeczywistych sankcji za takie działania jest szkodliwy, a ewentualne wprowadzenie kary za takie oszustwo pożądane, chciałbym zaproponować wprowadzenie obowiązku pisemnego powiadamiania prokuratury przez starostę, który rejestrując pojazd będzie miał informację z CEPiK 2.0 o zaniżeniu przebiegu pojazdu. W przypadku braku perspektywy innych działań w zakresie tego uciążliwego społecznie oszustwa byłoby to, w moim przekonaniu, krokiem w dobrym kierunku, zmierzającym do wyeliminowania tego szkodliwego zjawiska — pisał.

Problem oraz jego skalę dostrzega Ministerstwo Sprawiedliwości. Niestety, do tej pory w pracach legislacyjnych dotyczących penalizacji procederu kręcenia liczników przełom nie nastąpił.
Źródło: Samar

Komentarze (0)

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB