Japoński ninja na kołach

2017-11-03 18:28:23 (ost. akt: 2017-11-03 14:34:18)
Japoński ninja na kołach

Autor zdjęcia: woj

Dostajesz do jazdy kolejny samochód, wsiadasz i jedziesz przed siebie... Zaraz, zaraz. To nie jest "kolejny" samochód. To jest lexus IS, wyjątkowe auto, w którym nowoczesność spotyka się z tradycją.

Lexus IS powstaje w Japonii w fabryce Tahara, gdzie nad jakością produkcji czuwają mistrzowie Takumi. Trzeba mieć wiele odwagi, aby taką informację przemycić w folderze opisującym model nowego auta. Dlaczego? Bo "Takumi" to fikcyjna wioska ninja znana z japońskiej kreskówki. Jej mieszkańcy słyną z produkcji wysokiej klasy broni, która wzmacnia ich siłę... Moją z kolei bronią, na kilka godzin, miał stać się lexus o symbolu IS — sedan o sportowym zacięciu.
Każdy porządny ninja w swoim arsenale miał wiele rodzajów broni, poczynając od najpopularniejszego miecza o nazwie shinobi-gatana, kończąc na tetsu-bishi, ostro zakończonych kawałkach metalu, które rozrzucał za sobą w razie ucieczki. Znamy to dobrze z japońskich filmów akcji. Pisząc o lexusie IS nie mogłem jednak tego wątku pominąć. To w tym modelu tradycja spotyka się z nowoczesnością, spryt z elegancją. Wypisz, wymaluj — japoński ninja na czterech kołach. Zapraszam więc do japońskiej wyliczanki.

Fot. woj

Jeden to ichi. Po pierwsze stylistyka. Jestem pod jej wielkim wrażeniem. Oceniając auto z zewnątrz, czuć w nim sportowy pazur, a zarazem elegancję. W końcu Lexus to marka premium. Nie brakuje tu ostrych cięć, których nie wstydziłby się żaden japoński ninja.
— Zachowując atletyczną sylwetkę i długa linię dachu, charakterystyczną raczej dla modeli coupe, nadaliśmy nowemu IS bardziej odważny wizerunek — dzieli się Junichi Furuyama, główny inżynier modelu. — Do nowych elementów stylizacji należy śmiało nakreślona klepsydra atrapy chłodnicy, silniej podkreślona wznosząca się linia boczna i światła LED przywodzące na myśl kamienie szlachetne.
Dobrze wiedzieć o co chodziło autorom projektu, ale nie to jest najważniejsze. Ważne jest to, że te wszystkie ciecia mają sens. Dowiodły tego setki godzin testów w supernowoczesnym tunelu aerodynamicznym, w których model IS wypadł bardzo dobrze. Współczynnik czołowego oporu aerodynamicznego auta wynosi 0,28 Cx.

Fot. woj

Dwa to ni. Zaglądamy do środka auta. Jego wnętrze to połączenie dwóch światów. Nowoczesności i klasyki. Dowód na to, że Japończycy potrafią szanować kulturę. Po zajęciu miejsca za kierownicą nie czujemy się jak na wiejskim festynie. W zamian za to, siedząc w wygodnych, niemal kubełkowych, dobrze trzymających fotelach, możemy degustować się ekskluzywnymi detalami, do których należą m.in. wstawki z ciemnego drewna zdobionego laserowo. Znajdziemy tutaj również gustownie podświetlony prawdziwy prędkościomierz i obrotomierz, a w centralnym miejscu deski — klasyczny zegarek. Nad nim nowoczesność, w postaci ekranu multimedialnego o przekątnej 7 cali. Dzięki niemu można skorzystać z nawigacji, klimatyzacji lub zaawansowany system audio Pioneer z dziesięcioma głośnikami.

Trzy to san. Zaglądamy pod maskę, aby bliżej poznać serce samochodu. IS 200 t, którego miałem przyjemność dosiąść, to nic innego, jak 2-litrowy, czterocyindrowy, turbodoładowany silnik benzynowy o mocy 245 KM i wysokim momencie obrotowym sięgającym 350 Nm, który napędza tylna oś. Charakteryzują go świetne osiągi i stosunkowo niewielki apetyt na paliwo (cykl miejski 9,2 l/100 km, pozamiejski — 5,8 l/100 km, cykl mieszany 7 l/100 km). Do setki, auto o masie 1600 kg rozpędza w siedem sekund. Kierowca za jego sterami jest w stanie osiągnąć 230 km/h. Nie chodzi tu jednak o bicie rekordów. Do tego fani motoryzacji szukają zapewne innych modeli. Sprzymierzeńcem kierowcy jest udana 8-biegowa przekładnia automatyczna z łopatkami do zmiany biegów, która potrafi dostosować ich zmiany do chwilowych wartości przeciążeń działających na samochód.

W przypadku lexusa IS chodzi o komfort, elegancję i dynamikę zarazem. To jakby poprosić kelnera o coś pysznego, a ten za jednym kursem dostarczy ci trzy świetne potrawy za niezbyt wygórowaną cenę, które w dodatku nie odbiją się czkawką. Cena wersji elegance kosztuje 162 900 zł.
woj




Komentarze (1)

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. xanax #2396584 | 37.47.*.* 12 gru 2017 19:52

    Fajnie wyglada, poszpanowac po miescie itd tak, ale zabrac rodzine na wakacje? Z tym juz gorzej. Zastanawialem sie nad czymś podobnym ale zona mi kazala wiekszego bagaznika szukac.. no i znalazlem, kupilem xlv za mniej kas, jezdze 5 miesiecy nim i na razie mi sie podoba.. i zonie odziwo też

    ! - + odpowiedz na ten komentarz