Superb jak poranne espresso

2017-10-12 11:15:00 (ost. akt: 2017-10-12 11:14:35)
Superb jak poranne espresso

Autor zdjęcia: woj

Lubisz pić poranne espresso? Jeżdżąc skodą super będziesz mógł z niej zrezygnować, bo ciśnienie podniesie ci moc 280 koni mechanicznych, które drzemią pod maską tego nietuzinkowego auta.

Kiedy otwiera się folder reklamowy skody superb uderzają pierwsze słowa: "Samochód, który w pełni zasłużył na swoją nazwę". Postanowiłem sprawdzić, czy nie rzucają słów na wiatr i osobiście wsiadłem do superba, który niczym strzała po chwili przecinał powietrze.
Jakże zdziwieni musieli być przechodnie, którzy na ulicy zobaczyli po raz pierwszy skodę superb... To był dokładnie 1934 rok, czyli jeszcze przed wybuchem II wojny światowej. Proszę nie myśleć, że opowiadam jakieś bajki, bo historia superba sięga jeszcze lat międzywojennych. Pięknie wyglądającego na masce loga Skody nie powstydziliby się wówczas nawet projektanci od Jaguara. Zresztą pierwszy pojazd tej angielskiej marki zadebiutował zaledwie kilka lat wcześniej. Wróćmy jednak jeszcze na chwilę do przedwojennego superba. Już w 1939 roku montowano w nim niesamowity, ośmiocylindrowy silnik w układzie V o pojemności 4 litrów i mocy niemal stu koni mechanicznych! Dzięki takiemu pokaźnemu piecowi luksusowe auto rozpędzało się do prędkości 125 km/h. Kilkadziesiąt lat temu to musiało robić wrażenie...

Fot. woj

Po co ten wstęp? Myślę, że chociaż trochę pozwoli zrozumieć filozofię Skody, co do produkcji najnowszego modelu superb, którego trzecia generacja produkowana jest od 2015 roku.
Pora więc przejść do sedna sprawy i najpierw oceńmy jego styl. Trzeba przyznać, że trzecia generacja superba to nie tylko elegancja, ale i dynamika. Agresywne reflektory, masywna maska i błotniki robią swoje. Jeżeli jeszcze do tego dodamy pięknie wyglądająca plakietka wersji Laurin & Klement, będziemy chcieli poznać go jeszcze bliżej. Jeszcze słowo o reflektorach. Co ciekawe, w biksenonowych umieszczono światłą drogowe wykonane w formie ozdobnego ciętego kryształu. Można dopatrzyć się tutaj również podświetlanych rzęs. Tylne oświetlenie również ma elementy mające przywołać na myśl kamienie szlachetne. Można by rzec: przynależność do arystokratycznego rodu zobowiązuje. W końcu genealogia Skody sięga ponad 120 lat wstecz!

Pod maską testowanego przez nas auta zamontowano najmocniejszą jednostkę, czyli dwulitrowy, turbodoładowany silnik benzynowy o mocy 280 KM z systemem wysokociśnieniowego bezpośredniego wtrysku paliwa. Samochód osiąga setkę w niespełna sześć sekund, a jego prędkość maksymalna wynosi 250 km/h. Te dane muszą robić wrażenie, tym bardziej, że mamy do czynienia z autem na wskroś eleganckim. Silnik zespolony był z bardzo bobrze wykonującą swoja robotę, 6-biegową, automatyczną skrzynią biegów.

Fot. woj

Możliwości superba uwidaczniały się szczególnie podczas wyprzedzania. Nawet na mokrym asfalcie nie mieliśmy z tym najmniejszych problemów i ...obaw. Tak, tak, bo sprawne wyprzedzanie, to również bezpieczeństwo. Atutem był na pewno napęd na cztery koła. Wciskanie się pomiędzy samochody umożliwiały znakomite hamulce i ogrom systemów bezpieczeństwa asystujących kierowcy. Kiedy trzeba, auto "wyczuje" zmęczenie i poprzez wyświetlenie napisu — Take a brek! — zasugeruje zjazd na parking. Jeżeli chodzi o kwestię bezpieczeństwa, w momencie, kiedy już nie będziemy mieli wpływu na bieg zdarzeń, możemy liczyć na miękkie lądowanie dzięki poduszkom: przednim kierowcy oraz pasażera, kolanowej pasażera, bocznym (zarówno przednim, jak i tylnym) oraz kurtynom powietrznym, które utworzą ochrona barierę wzdłuż szyb. Ale to jest ostateczność, bo dzięki dynamicznej kontroli zawieszenia auto nieustannie analizuje i w razie potrzeby reaguje na zmieniające się warunki jazdy.
Zajrzyjmy jeszcze do wnętrz auta. Tu, świetne trzymające i komfortowe fotele z funkcja masażu, poręczna kierownica obszyta skórą i gustowna deska rozdzielcza, w centrum której znajduje się wyświetlacz LCD. Tłoczone na oparciu foteli logo Laurin & Klement to kolejny detal podkreślający ekskluzywność modelu.

Jaki jest najmocniejszy superb? Jak poranne espresso. Szybki, elegancki i daje kopa. Przed jego "podaniem" również warto wypić parę łyków wody, aby przepłukać kubki smakowe. Dzięki temu poznamy jego głębszy smak i emocji nie będzie brakowało...
woj


Komentarze (0)

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB