Lubisz pić poranne espresso? Jeżdżąc skodą super będziesz mógł z niej zrezygnować, bo ciśnienie podniesie ci moc 280 koni mechanicznych, które drzemią pod maską tego nietuzinkowego auta.
Jakże zdziwieni musieli być przechodnie, którzy na ulicy zobaczyli po raz pierwszy skodę superb... To był dokładnie 1934 rok, czyli jeszcze przed wybuchem II wojny światowej. Proszę nie myśleć, że opowiadam jakieś bajki, bo historia superba sięga jeszcze lat międzywojennych. Pięknie wyglądającego na masce loga Skody nie powstydziliby się wówczas nawet projektanci od Jaguara. Zresztą pierwszy pojazd tej angielskiej marki zadebiutował zaledwie kilka lat wcześniej. Wróćmy jednak jeszcze na chwilę do przedwojennego superba. Już w 1939 roku montowano w nim niesamowity, ośmiocylindrowy silnik w układzie V o pojemności 4 litrów i mocy niemal stu koni mechanicznych! Dzięki takiemu pokaźnemu piecowi luksusowe auto rozpędzało się do prędkości 125 km/h. Kilkadziesiąt lat temu to musiało robić wrażenie...
Pora więc przejść do sedna sprawy i najpierw oceńmy jego styl. Trzeba przyznać, że trzecia generacja superba to nie tylko elegancja, ale i dynamika. Agresywne reflektory, masywna maska i błotniki robią swoje. Jeżeli jeszcze do tego dodamy pięknie wyglądająca plakietka wersji Laurin & Klement, będziemy chcieli poznać go jeszcze bliżej. Jeszcze słowo o reflektorach. Co ciekawe, w biksenonowych umieszczono światłą drogowe wykonane w formie ozdobnego ciętego kryształu. Można dopatrzyć się tutaj również podświetlanych rzęs. Tylne oświetlenie również ma elementy mające przywołać na myśl kamienie szlachetne. Można by rzec: przynależność do arystokratycznego rodu zobowiązuje. W końcu genealogia Skody sięga ponad 120 lat wstecz!
Zajrzyjmy jeszcze do wnętrz auta. Tu, świetne trzymające i komfortowe fotele z funkcja masażu, poręczna kierownica obszyta skórą i gustowna deska rozdzielcza, w centrum której znajduje się wyświetlacz LCD. Tłoczone na oparciu foteli logo Laurin & Klement to kolejny detal podkreślający ekskluzywność modelu.
woj
Komentarze (0)
Dodaj komentarz Odśwież
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez