Historia oponą się toczy

2017-06-07 07:00:00 (ost. akt: 2017-06-06 15:49:09)
Historia oponą się toczy

Autor zdjęcia: Pixabay

Koła może i nie wynaleźliśmy, ale jeżeli chodzi o motoryzację, należymy do najbardziej otwartych na nowinki technologiczne nacji. Warto być w temacie, bo sztuczna inteligencja zawitała również do... opon samochodowych.

Prawda jest taka, że bez koła daleko byśmy nie zajechali. Jak koło, to oczywiście i opona. Aby poprawić komfort jazdy, już kilka tysięcy lat temu w Egipcie na obręcze naciągano skóry zwierzęce. Przełomem był jednak wiek XIX, kiedy to Charles Goodyear z Filadelfii wynalazł technologię produkcji gumy z kauczuku. Był rok 1839. Wszystko potoczyło się bardzo szybko. W 1846 roku Robert Thomson opatentował oponę pneumatyczną dętkową. Był to napompowany gumowany wąż płócienny wzmocniony skórą. W ten sposób wozy konne zostały wyposażone w tłumiące drgania koła. Później przyszła pora na Szkota Johna Dunlopa, który w 1888 opatentował gumową oponę do bicykla. Kropkę na "i" postawili bracia Michelin, którzy trzy lata później wynaleźli rozbieralną oponę pneumatyczną z dętką. Po II wojnie światowej przyszedł czas na opony radialne oraz bezdętkowe. Firmy produkujące opony nadal nie powiedziały ostatniego słowa. Dla ich rozwoju wielkie znaczenie ma szczególnie ostatnich kilkanaście lat.

W latach 90. ubiegłego wieku głośno było o wojskowych hummerach produkcji amerykańskiej, którymi można było jeździć na przebitych oponach. Dziesięć lat temu również zrobiło się głośno za sprawą hummerów. Firma Resilient Technologies opracowała ogumienie, które nie potrzebowało powietrza. Patrząc na taką oponę z boku, jej budowa przypomina plaster miodu. To nie jest bez znaczenia nie tylko na polu walki. Producent twierdził, że jeżeli zostanie zniszczona nawet w 30 proc., dalej będzie można na niej jechać. Wytrzymała opona w pojeździe wojskowym to nie tylko bezpieczeństwo, ale również oszczędności. Ponoć tylko do wspomnianych hummerów każdego roku armia USA zużywa 200 tys. opon.
Kilka lat temu zaprezentowano oponę "air free" dla zwykłych śmiertelników. Między obręczą, a zewnętrzną warstwą gumy zastosowano swego rodzaju szprychy z wytrzymałej żywicy termoplastycznej, które podczas jazdy się naprężają i uginają.

Do branży oponiarskiej zawitała sztuczna inteligencja. Przykładem tego jest opona w kształcie kuli Eagle 360 Urban, której koncepcję zaprezentowano niedawno w Centrum Konferencyjnym Kopernik w Warszawie.
Dzięki sieci czujników potrafi zbierać informacje na temat nawierzchni oraz warunków atmosferycznych. Sztuczna inteligencja przetwarza te dane i dostosowuje kształt bieżnika do panujących warunków, co oczywiście wpływa na poprawę bezpieczeństwa podróży. Czujniki w bieżniku pozwolą także wykryć wszelkie jej uszkodzenia. Co więcej, koncepcyjne opony potrafią komunikować się między sobą, przekazując najważniejsze dane.

To nie przypadek, że koncepcyjna opona została zaprezentowana m.in. w warszawskim "Koperniku". Polscy kierowcy należą do grupy najbardziej otwartych na nowe technologie stosowane w motoryzacji.
Zainteresowanie Polaków nowymi rozwiązaniami technologicznymi w dziedzinie motoryzacji potwierdza raport „ThinkGoodMobility” przeprowadzony we przez Goodyear i London School of Economics. Z przeprowadzonego w jedenastu krajach badania wynika, że Polacy obok Belgów są najbardziej otwarci na korzystanie z pojazdów autonomicznych oraz systemów sztucznej inteligencji montowanych w samochodach.

Komentarze (0)

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB