Nowe auto konfiguruj z głową

2017-04-27 19:00:00 (ost. akt: 2017-04-27 14:32:08)
Przykładem auta, które naszpikowane jest elektroniką jest volvo

Przykładem auta, które naszpikowane jest elektroniką jest volvo

Autor zdjęcia: Bartosz Cudnoch

Kilkanaście lat temu kupując nowe auto w salonie, mieliśmy do wyboru niewiele opcji wyposażenia. Zderzaki w kolorze nadwozia nie były wcale oczywistością, a za elektryczne szyby z przodu czy instalację do radia trzeba było słono zapłacić. Dziś się to zmieniło. Co warto wybrać, zamawiając samochód u dealera?

Na przestrzeni lat wyposażenie samochodów zmieniło się diametralnie. Kilkanaście lat temu nawet w autach klasy średniej wyposażenie ograniczało się do radia, klimatyzacji, ABSu, elektrycznych szyb i dwóch poduszek powietrznych. W klasie wyższej dominowały elektryczne fotele, telefon czy czarno-biały ekran z nawigacją. Za jakiekolwiek udogodnienie trzeba było sporo zapłacić, więc z salonu samochody wyjeżdżały najczęściej bardzo ubogo wyposażone.

Dzisiaj sytuacja się poprawiła, ale ceny samochodów nowych podskoczyły o kilka-kilkanaście procent. Jest to spowodowane między innymi coraz lepszymi standardami wyposażenia, które często są narzucone przez np. europejskie przepisy (poduszki powietrzne, ABS, ESP, filtr cząstek stałych czy czujniki ciśnienia w oponach). I chociaż nie na wszystko mamy wpływ, kupując nowe auto, możemy wybrać tak, by cieszyć się komfortem i bezpieczeństwem bez większego nadszarpywania naszego budżetu.

Zacznijmy więc od systemów poprawiających bezpieczeństwo. Oprócz oczywistych ABSu, ESP i dwóch poduszek powietrznych, warto dokupić także poduszki kolanowe i boczne oraz kurtyny, które przy zderzeniu bocznym są praktycznie naszym jedynym ratunkiem. Przydatny będzie także asystent martwego pola, który jest nieoceniony przy wyprzedzaniu czy zmienianiu pasa. Jego zasada działania polega na zapaleniu się diody w lusterku bocznym w przypadku, gdy wykryty zostanie zbliżający się do nas samochód. System nie jest drogi i montowany jest często z czujnikami parkowania. Coraz większą popularnością cieszy się także aktywny tempomat. Nie dość, że poprawia komfort jazdy po autostradach (trzyma zadaną mu odległość od samochodu jadącym przed nami), to jeszcze zahamuje za nas, gdy w niebezpieczny sposób będziemy zbliżać się do poprzedzającego samochodu. Warto wspomnieć także o asystencie pasa ruchu, który utrzyma nasz samochód w liniach wyznaczających pas, po którym jedziemy. Odpowiednie kamery w lusterkach monitorują naszą jazdę i jeśli to koniecznie, poprzez komputer sterują układem kierowniczym.

Komfort naszej podróży na pewno poprawi sterowanie radia z kierownicy czy duży ekran nawigacji. Popularnym zabiegiem stosowanym ostatnio przez producentów jest przeniesienie jak największej liczby przycisków (nawiewy, klimatyzacja, radio itp.) na dotykowy ekran na konsoli środkowej. Kierowcy docenią także ekran przezierny (tzw. HUD), który bez zasłaniania widoku, na przeźroczystym ekranie zamontowanym na wysokości wzroku kierowcy, wyświetla informacje o podróży: prędkość, komunikaty nawigacji, radia itp. Przydatny jest także dostęp bezkluczykowy (tzw. HandsFree), który zapoczątkowała marka Renault. W kieszeni nosimy specjalną kartę, a samochód otwieramy guzikiem na klamce. Gdy w rękach trzymamy torby z zakupami, przyda się opcja zdalnego otwierania i zamykania bagażnika, np. ruchem stopy pod tylnym zderzakiem. Codziennością jest też dwu- lub trzystrefowa klimatyzacja, panoramiczny dach, rolety w oknach i skórzana tapicerka. Nikogo nie dziwią fotele z masażem i wentylacją czy parasol przeciwdeszczowy wysuwany z drzwi, który oferuje skoda superb. Możemy też pokusić się o gniazdko 230V, które wielu producentów dodaje za 200-300 złotych. Rzecz przydatna szczególnie w dalekiej podróży. Uratuje nas, gdy nie mamy np. samochodowej ładowarki do laptopa. W mroźne lub upalne dni docenimy możliwość włączenia ogrzewania lub klimatyzacji ze smartfona. Gadżetem będzie możliwość odpalenia i sterowania samochodu z ekranu naszego telefonu. Na topie ostatnimi czasy są adaptacyjne światła mijania LED. Zwiększają zasięg padającego światła i zapobiegają oślepianiu kierowców z naprzeciwka.

Powyższe przykłady pokazują jak daleko zaszli producenci samochodów. Marki prześcigają się w coraz bardziej wymyślnych opcjach, które są mniej lub bardziej przydatne. Wymieniliśmy głównie te, za które warto dopłacić. Poprawiają przede wszystkim bezpieczeństwo, ale też komfort podróży. Lista opcji jest na tyle długa, że każdy znajdzie coś dla siebie. Warto wiedzieć, że doposażając samochód klasy średniej, cena maksymalnej wersji wyposażenia może przewyższyć niemal dwukrotnie cenę wersji podstawowej.


Komentarze (0)

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB