Systemy bezpieczeństwa jak nazwy leków

2017-04-05 07:00:00 (ost. akt: 2017-04-04 15:40:53)
Systemy bezpieczeństwa jak nazwy leków

Autor zdjęcia: Renault

BSW, ESP, LDW... Fachowcy od motoryzacji słysząc takie skróty, w mig wiedzą o co chodzi. Gorzej z laikami. Pomagamy rozszyfrować systemy bezpieczeństwa.

Dla laika próba rozszyfrowywania skrótów odnoszących się do systemów bezpieczeństwa stosowanych w motoryzacji, jest jak czytanie nazw leków na recepcie... Bez specjalisty ani rusz. To wina technologii, która tak poszła do przodu, że trudno za nią nadążyć. Coraz bardziej wspomaga ona kierowcę w zachowaniu bezpieczeństwa na drodze. Wszystko zaczęło się od słynnego ABS. Dziś samochody rozpoznają znaki i ostrzegają o przekroczeniu dozwolonej prędkości, informują o obecności pojazdów w martwym polu, a nawet automatycznie dostosowują prędkość, aby zachować bezpieczną odległość między autami. Stosowane w nazwach skrótowce stanowią z reguły pierwsze litery opisów funkcji w języku angielskim. Warto korzystać z technologii, nie zapominając jednocześnie, że spełnia ona rolę wspierającą i nie zastąpi umiejętności kierowcy.

— Systemy bezpieczeństwa w samochodach najczęściej informują kierowcę, ale nie wykonują za niego czynności — mówi Zbigniew Weseli, dyrektor Szkoły Bezpiecznej Jazdy Renault. — Nadal to od jego dojrzałości i świadomości zależy czy zwolni, gdy sygnał ostrzega o przekroczeniu prędkości lub czy zapnie pasy, gdy informuje o tym odpowiednia kontrolka. Technologia bardzo ułatwia prowadzenie auta, ale nas nie zastępuje. Przynajmniej na razie.
Oprócz popularnych systemów takich jak wspomniany ABS (Anti-Lock Braking System zapobiega blokowaniu kół podczas hamowania) czy ESP (Electronic Stability Program, czyli kontrola toru jazdy), coraz częściej samochody są wyposażone także np. w system BSW (Blind Spot Warning), czyli system monitorowania martwego pola.

— Czujniki wykrywają obecność poruszających się obiektów, w tym również motocykli w martwym polu widzenia. To jest niezwykle ważna dla kierowcy informacja i na pewno pozwoli uniknąć wielu wypadków i kolizji — mówi Zbigniew Weseli.
System kontroli pasa ruchu (LDW, Lane Departure Warning) informuje kierowcę o niezamierzonym przecięciu ciągłej lub przerywanej linii pasa ruchu. Kamera umieszczona na przedniej szybie za lusterkiem przednim wykrywa poziome oznakowanie drogi i reaguje z wyprzedzeniem na zmianę toru jazdy samochodu.

Coraz częściej na wyposażeniu nowych aut znajdują się także systemy, które wykonują za kierowcę część obowiązków związanych z kontrolą prędkości. Należą do nich np. ACC (Adaptive Cruise Control to aktywny regulator prędkości), który automatycznie dostosowuje prędkość samochodu w celu zachowania odpowiedniej odległości między pojazdami i AEBS (Active Emergency Braking System, czyli system wspomagania nagłego hamowania), który może włączyć hamowanie w celu uniknięcia zderzenia.
Wygląda na to, że samochody autonomiczne to już nie taka odległa przyszłość... Tylko ile w tym będzie radości z jazdy?



Komentarze (0)

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB