Kod V90 cross country

2017-02-10 12:00:00 (ost. akt: 2017-02-10 13:38:53) Artykuł sponsorowany
Kod V90 cross country

Autor zdjęcia: Kamil Foryś

W olsztyńskim salonie Nord Auto odbyła się premiera najnowszego produktu Volvo z serii 90. Czym zaskakuje?

Volvo to marka, którą nie jest łatwo zrozumieć... Klasyczna i surowa ze swej definicji, potrafi wypuścić na rynek model, który jest nowoczesny i naszpikowany technologią. V90 cross country to kolejna odsłona modelu z serii 90. Dwa lata temu pojawił się luksusowy SUV XC 90, w ubiegłym roku sedan S 90 oraz kombi V 90, a tym razem wypuszczono "uterenowioną" wersję tego ostatniego.

Podczas olsztyńskiej premiery wyjątkowego auta nie zabrakło blasku fleszy, dobrej muzyki oraz uroczych hostess, które nieożywiony produkt miały uatrakcyjnić... No tak, samochód bez kobiety czy mężczyzny, słowem kierowcy, nie istnieje. Czy to jednak prawda? Ależ nie, okazuje się bowiem, że po ulicach szwedzkiego Goteborga już są testowane modele volvo, które dobrze radzą sobie bez kierowcy o czym podczas prezentacji auta przekonywał zebranych Marek Czerwiński z salonu Nord Auto. Co więc z przyjemnością prowadzenia? Z niej prawdziwi pasjonaci czterech kółek zapewne nigdy nie zrezygnują. Dowodem na to jest volvo V90 cross country.

Wersję cross country od "zwykłego" kombi V 90 na pierwszy rzut oka odróżnia listwa boczna, osłonięte błotniki i większy prześwit. W kombi mierzy on 15 cm, a w cross country 21 cm. Te sześć centymetrów robi naprawdę dużą różnicę. Taką wysokość ma między innymi popularna kostka brukowa układana na drogach.

Linia nadwozia została wymuskana do granic możliwości. Ktoś powie: klasyka klasyki. I pewnie będzie miał rację. Co więc wnosi nieco ekstrawagancji do tego produktu rodem ze Szwecji? Odpowiedź brzmi: przednie, jak i tylne lampy oraz pokaźne koła, których obręcze mogą mierzyć nawet 21 cali!

Zajrzyjmy do środka... Tutaj panuje natura. Skóra, drewno, stal i kryształ. Brzmi trochę jak cztery żywioły zdradzające filozofię projektantów, którzy chcieliby powiedzieć: oczekujesz luksusu, sięgnij do źródła. Widać, że osoby, które przy nim pracowały nie musiały iść na kompromis.


Słowo, które pierwsze przychodzi na myśl zaraz po zajęciu miejsca za kierownica to komfort. Przednie fotele można ustawić do swojej budowy ciała. Nie brakuje tutaj funkcji masażu oraz wentylacji. Tylne siedzenia równie dobrze otulają i zarazem podtrzymują ciała pasażerów. O należyty klimat dbają: czterostrefowa klimatyzacja, przeciwsłoneczne osłony, panoramiczny szklany dach oraz iluminacja podświetlająca klamki oraz progi. Dzięki zamontowanym filtrom powietrze we wnętrzu auta jest czystsze niż na zewnątrz. To a propos dokuczającego nam ostatnio smogu.

W centrum deski rozdzielczej króluje spory 9. calowy ekran dotykowy. Dzięki intuicyjnej obsłudze zastępuje szereg "prawdziwych" przełączników wyświetlając ich większe odpowiedniki. Pokładowe wi-fi umożliwia pasażerom łączyć się z siecią, a system audio uprzyjemnia jazdę. Dzięki niemu w jednej chwili możemy znaleźć się w sali koncertowej w Goteborgu. Wyjątkowe doznania gwarantuje aż 19 zamontowanych głośników wysokiej klasy.

Na kompromis nie musieli iść również inżynierowie, którzy opracowywali wersje silnikowe, podwozie oraz napęd. Dwulitrowe czterocylindrowe silniki dysponują mocą 190, 235, 254 oraz 320 KM. Dwa pierwsze to Diesle. Najmocniejsza jednostka benzynowa łączy turbosprężarkę z kompresorem mechanicznym. Duet taki gwarantuje moc bez względu na to, czy wykonujemy manewry na parkingu, czy jedziemy autostradą.

Zaawansowany system napędu na cztery koła piątej generacji reaguje na aktualnie panujące warunki drogowe i automatycznie przekazuje właściwą dawkę mocy do kół, które jej najbardziej potrzebują. W razie potrzeby można wybrać tryb off-road. Ułatwia on prowadzenie auta w bardziej wymagających warunkach, chociażby jeżdżąc po drogach szutrowych.


A co z tymi, którzy zagubią się gdzieś na szlaku? Zapewne do celu doprowadzi ich nawigacja, która korzysta z intuicyjnych rozwiązań. Nie musimy zwlekać na ekran dotykowy, bo niezbędne informacje oraz trasa pokazywane są na wyświetlaczu przeziernym na przedniej szybie. Nie odrywamy więc wzroku od drogi.

Dzięki aplikacji Volvo On Call możemy zdalnie kontrolować nasz samochód. W zimowy poranek możemy zdalnie uruchomić silnik, aby ten ogrzał wnętrze, zanim do niego wsiądziemy, natomiast w upalne dni klimatyzację. Aplikacja ta pozwala upewnić się, czy zamknęliśmy auto oraz sprawdzić poziom paliwa.

Pisząc o volvo, wypada wspomnieć o ...bezpieczeństwie, chociaż to takie oczywiste. Nie inaczej jest w najnowszym modelu. Klatka bezpieczeństwa auta została wykonana z bardzo wytrzymałej stali borowej. Gdy elektroniczny system wykryje niebezpieczeństwo niezamierzonego zjechania z drogi, zainterweniuje poprzez delikatne ruchy kierownicy, a kiedy trzeba, przyhamuje. Jeśli samochód znajdzie się poza szosą, zadba o zminimalizowanie obrażeń napinając przednie pasy bezpieczeństwa. Jeżeli dojdzie do twardego lądowania pochłaniające energię fotele uchronią kręgosłup przed urazem.

Na pewno trudno w kilkudziesięciu zdaniach rozszyfrować "kod" modelu V 90 cross country. Wielką przyjemnością jest jednak rozpracowywanie znajdujących się w nim nowinek, które zaserwowali nam Szwedzi. I niepotrzebna nam do tego żadna Enigma...

Komentarze (0)

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB