Miejskie zwierzę na czterech kołach

2016-05-25 11:18:50 (ost. akt: 2016-05-25 11:22:21) Artykuł sponsorowany
Miejskie zwierzę na czterech kołach

Autor zdjęcia: Wojciech Kosiewicz

Cztery łapy, ślipia i muskularny tułów. Do ataku rusza nagle i chwyta ofiarę w locie... Nissan qashqai to uniwersalny pojazd na miejskie, jak i podmiejskie wypady.

Do jakiego zwierzęcia mógłbyś porównać swoje auto? Do tygrysa czy raczej domowego kotka? Nissan qashqai swoją nazwę zawdzięcza koczowniczym Kaszkajom zamieszkującym pustynne tereny południowego Iranu. Można tu spotkać jednego z najszybszych kotów — karakala, którego da się oswoić, a nawet razem z nim polować. I tak jest z nissanem, który występuje zarówno w zatłoczonych aglomeracjach, jak i w strefach podmiejskich. Karmi się benzyną bezołowiową, a jego apetyt na nią oscyluje w granicach 5,8 l/100 km. Przebywając poza miastem zadowala się zaledwie 4,8 l/100 km. Warto dodać, że jego żywiołem jest przygoda... Tyle teoria, a jak wygląda praktyka?

Pod maską testowanego przez nas auta zamontowano benzynowy silnik o poj. 1,6 litra i mocy 163 KM. Przy naciśnięciu pedału gazu czuć moc, która potrafi żwawo go rozbujać. Przyspieszenie do setki jak na crossover całkiem niezłe. Nieco ponad 9 sek. Jedynka, dwójka, trójka... i tak aż do szóstki. Skrzynia biegów zachęca do tego, aby z niej korzystać. Jak podaje producent prędkość maksymalna auta to całe 200 km/h. Ruszając spod świateł widziałem nieco zdziwione miny kierowców, którzy swoimi osobówkami często oglądali tył mojego qashqaia. Czy im się podobał? Myślę, że tak.


Dla kogo dedykowany jest więc kompaktowy crossover nissana? Ci, którzy chcą traktować go jako miejskie zwierzę, powinni być zadowoleni. Wysoka pozycja za kierownicą, pokaźne 19 calowe felgi, które ułatwiają pokonywanie nierówności, a nawet umożliwiają podjazdy pod wysokie krawężniki w miejskiej dżungli, to jest to, czego oczekuje każdy kierowca. Jeżeli dodamy do tego większy prześwit, to cytując klasyka, "będzie pan zadowolony". Zaraz zaraz, a dlaczego nie pani? Przecież siedząc w nissanie mamy oczy dookoła głowy... Umożliwia to system czterech kamer zintegrowany z funkcją wspomagania parkowania. Monitor panoramiczny zapewnia widok w zakresie 360 stopni. Wizualne, jak i dźwiękowe sygnały ostrzegały nas przed pojazdami, które pojawiały się w martwym punkcie, a wyprzedzające hamowanie awaryjne automatycznie powiadamiało nas, jeżeli za bardzo zbliżyliśmy się do pojazdu jadącego przed nami.

Crossover to auto uniwersalne i to nawet z napędem na jedną oś, jak to było w przypadku testowanego przez nas nissana. Pojedziemy nim na zakupy do hipermarketu, nie przyniesie nam ujmy, kiedy wyruszymy nim na szykowne przyjęcie, bez problemów poradzi sobie z rozmokniętą szutrową drogą czy kocimi łbami. Na pewno nie jest rasowym autem terenowym, ani super wygodną limuzyną. Ale nie można mieć wszystkiego naraz. To auto dla tych, którzy codziennie muszą korzystać z nie najlepszych dróg. Jak wiadomo u nas takich nie brakuje. Na uwagę zasługuje panoramiczny dach qashqaia, który wpuszcza jeszcze więcej natury do jego wnętrza. Wielką frajdę z patrzenia w chmury mieli szczególnie młodsi pasażerowie. I to się nazywa radość z jazdy.

Qashqai pierwszej generacji narodził się dokładnie dziesięć lat temu. W 2013 roku pojawiła się jego druga odsłona. Porównując inne modele Nissana, pod względem popularności jest absolutnym hitem sprzedaży w Europie. To również jeden z najpopularniejszych crossoverów w Polsce.

MAX USŁUGA Sp. z o.o.
ul. Leonharda 3
10-454 Olsztyn



Komentarze (0)

Dodaj komentarz Odśwież

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB