Zaraz zajmiemy się dziećmi. Najpierw jednak wróćmy do wyjazdu w plener... Można to zrobić na różne sposoby, ważne, aby było przyjemnie. Proszę więc zamknąć oczy i wyobrazić sobie auto o sportowym zacięciu. Tak więc pod maską 100, 200, 300 KM. Mało? No to załóżmy, że 350. Do setki? Dziesięć sekund? No nie, proszę nie żartować. Więc 8, 7, 6? A jakby tak zejść poniżej 5. Słownie — pięciu. Aha, przy takiej mocy auto powinno oczywiście dobrze trzymać się drogi. Potrzebne będą więc bardzo dobre amortyzatory i sprężyny. Te ostatnie oczywiście dość sztywne. Moc należy przecież umieć okiełznać. I jeszcze kolor. Biały, czarny czy srebrny? Może niebieski. Tak, niech będzie niebieski, jak jej oczy...
Mamy czym jechać. Teraz kwestia tego, co będziemy tam robić... Jak to co? Również jeździć. To auto pozwolę jednak skonfigurować swojemu synowi. Co prawda, jest dziesięć razy mniejsze od tego, o którym marzę ja, jednak kręci niesamowicie. Napęd na cztery koła i mocny elektryczny silnik pod maską. To replika wyścigowego auta Theda Bjorka, szwedzkiego kierowcy wyścigowego, trzykrotnego mistrza Scandinavian Touring Car Championship. Chodzi o serię wyścigów samochodów turystycznych w Skandynawii. W replice, jak w prawdziwym aucie, można wymienić opony, zawieszenie, a nawet końcówki drążków. Na pilocie z kolei ustawić tryb jazdy, aby czerpać z niej jak najwięcej przyjemności. Że zabawka? Ale za to jaka?
No dobrze, czas na małe co nieco... Otwieramy więc piknikowy koszyk. To nic że robi się chłodno. Mamy ze sobą kubki termiczne oraz kurtki, które świetnie komponują się z naszym autem. Zaczyna kropić? No tak lany poniedziałek. Nie ma problemu, bo mamy nieprzemakalne sakwy, a nawet wodoodporny głośnik. Witamy w świecie Volvo...
Limitowana edycja sportowych modeli Volvo S60 dostępna od ręki w salonie
Nord Auto w Olsztynie oraz w sklepie internetowym
Konsorcjum Arefiew.