Pod historyczny, biskupi zamek przybyli XVII-wieczni żołnierze, damy dworu oraz goście z Białegostoku, Olsztyna i innych pomniejszych miast, miasteczek. Przyciągnęła ich iście królewska premiera szwedzkiego auta, które przez najbliższe lata ma niepodzielnie rządzić na autostradach, drogach i duktach nie tylko Europy.
Podczas wyjątkowej premiery nie zabrakło strzałów z muszkietów i potyczek na szable, dobrej muzyki, zabaw i turnieju łuczniczego. Goście zobaczyli również film poświecony dynastii Arefiewów… Jej historia rozpoczęła się w 1990 roku, kiedy to dzielny mąż stanu, znany jako Andrzej Arefiew, postanowił założyć swój pierwszy motoryzacyjny gród. Dziś do jego „imperium” należy między innymi sieć
salonów Nord Auto w Olsztynie i Białymstoku oferująca samochody marki Volvo, w tym rewolucyjny model XC 90.
- Spotkaliśmy się tu, żeby zobaczyć nowy produkt Volvo – mówił do zebranych przed biskupim zamkiem Andrzej Arefiew. – Nowa „dziewięćdziesiątka” to XXI wiek. To najbezpieczniejszy i zarazem najbardziej ekologiczny samochód na świecie. Został skonstruowany na nowej platformie, która, jak wiadomo, jest najdroższym elementem auta. To na niej w przyszłości powstaną kolejne modele Volvo. Chwilę później król motoryzacji pojawił się na czerwonym dywanie. Obok niego kroczyły niewiasty w towarzystwie żołnierzy... Każdy z zebranych mógł go zobaczyć, a co odważniejsi zasiedli za jego sterami. Jednym podobał się jego klasyczny, a zarazem ponadczasowy wygląd, innym to, że był wyjątkowo wygodny.
A jak w kilku słowach scharakteryzować nowego króla z dynastii Volvo o inicjałach XC90? To przede wszystkim połączenie najnowocześniejszej elektroniki i najlepszych materiałów. W jego wnętrzu nie brakuje miękkiej skóry oraz drewna z wyraźnym zarysem słojów. Nawet gałka zmiany biegów wykonana została z kryształowego szkła, a jego ergonomiczne fotele zawierają funkcję masażu. Pod jego maską można znaleźć między innymi nowoczesny silnik diesla o poj. 2 l i mocy 225 KM przy 4250 obr./min., który zapewnia doskonałe osiągi. Jak na szwedzki koncern przystało, w aucie nie brakuje czynnych, jak i biernych systemów bezpieczeństwa, takich jak chociażby układ kontroli ciśnienia w oponach czy system chroniący przed skutkami zjechania z drogi.
I ja tam z gośćmi byłem, miód i wino piłem. A com widział i słyszał, w księgi umieściłem…