-
Sezon grzybowy już się zaczął. Dowód, w postaci kilku dużych grzybów przyniósł do naszej redakcji pan Sławomir ze Szczytna. – Znalazłem je w okolicach Płóz i Rudki – mówi.
-
Pyszne, kremowe, o zapachu leśnych grzybów.
-
Na targowiskach pojawiły się już pierwsze grzyby. Przypominamy, aby nie kupować grzybów od sprzedawców nie posiadających atestu.
-
Pobyt w lesie jest także bardzo dobrą formą aktywnego wypoczynku. Jednak w naszych lasach rośnie wiele gatunków grzybów o różnej toksyczności. Wśród nich występują grzyby jadalne, niejadalne i trujące. Szczególnie niebezpieczne są grzyby trujące, które mogą stać się przyczyną śmiertelnych zatruć pokarmowych. Aby uniknąć tak poważnych zagrożeń dla życia i zdrowia, należy zbierać tylko te grzyby, które dobrze znamy.
-
Jak podała na swojej stronie internetowej Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Olsztynie, w olsztyńskich lasach pojawiły się już pierwsze grzyby, a dokładniej popularne "kurki".
-
Sezon grzybowy coraz bliżej. Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Ełku radzi, jak bez przykrych i niebezpiecznych niespodzianek uprawiać swoje hobby.
-
Choć w ciągu dnia bywa jeszcze całkiem ciepło, noce są już naprawdę chłodne. Nieuchronnie zbliża się więc czas, gdy kaloryfery będą pracować pełną parą, a okna będą szczelnie pozamykane. W domu będzie ciepło, musimy jednak zadbać o prawidłowy przepływ powietrza w pomieszczeniach.
-
Elewacja jest wizytówką domu, ważne jest więc, by nie straszyła brzydkim wyglądem. Zadbana i regularnie odnawiana nie powinna przysparzać kłopotów. Jednak mimo starań, przy braku odpowiedniej izolacji przeciwwilgociowej mogą pojawić się na elewacji grzyby pleśniowe czy też wykwity glonów. Wskazujemy źródło takich problemów oraz skuteczne metody na pozbycie się ich.
-
Wiecha na dachu, zamek w drzwiach... teraz już tylko zostało wykończenie. Elewacja, jaką zrobimy będzie wizytówką domu na wiele kolejnych lat. Warto więc ją zrobić od razu dobrze i ładnie.
-
W latach sześćdziesiątych Halina Majdaniec, a z nią cała Polska śpiewała piosenkę „Rudy rydz”. Młodzi najprawdopodobniej nie wiedzą, lecz starsi pamiętają jak przyniesione z lasu rydze soliło się i smażyło na fajerkach starego pieca. Po chwili „miód w gębie”i smak niezapomniany do końca życia.