Producenci akcesoriów samochodowych wprowadzają na rynek wiele mniej lub bardziej przydatnych gadżetów. Niektóre z nich mają wspomóc kierowców w walce z ujemnymi temperaturami.

Niemal każdy element samochodu, który parkuje „pod chmurką”, narażony jest na działanie niekorzystnych warunków atmosferycznych panujących zimą. Zamarznięte zamki, przymarzające uszczelki drzwi czy oblodzone szyby i wycieraczki to często spotykane następstwa opadów śniegu lub marznącego deszczu.

Na szczęście producenci akcesoriów mają sposoby na walkę z mrozem. Do coraz bardziej popularnych należą pokrowce samochodowe. W ofercie wielu firm dostępne są pokrowce antyszronowe na przednią szybę, pokrowce na wycieraczki, a także plandeki, które umożliwiają całkowite zakrycie samochodu. Czy warto w nie zainwestować?

Do najbardziej uciążliwych czynności w czasie zimy należy skrobanie szyb samochodu z warstwy szronu lub lodu. Rozwiązaniem tego problemu może być pokrowiec antyszronowy na przednią szybę. Wykonany jest z mrozoodpornego i nieprzymarzającego materiału. W zależności od modelu może być mocowany za pomocą elastycznych linek do lusterek, do kół samochodu lub poprzez przytrzaśnięcie przednimi drzwiami.

— Dzięki zastosowaniu tego rozwiązania zabezpieczymy nie tylko szyby, ale także wycieraczki, które nie przymarzną do ich powierzchni. Pokrowce dostępne są w różnych rozmiarach, co umożliwia dopasowanie ich do niemal każdego modelu auta. Koszt w zależności od modelu może wahać się od 20 do 40 złotych – mówi Daniel Bień, ekspert rynku motoryzacyjnego.
Nieco mniej powszechnym gadżetem są pokrowce na wycieraczki. Wykonane są z podobnego materiału co pokrowce antyszronowe na szybę, są jednak prostsze w montażu. Wystarczy nasunąć je na pióra i zapomnieć o problemie przymarzania wycieraczek do szyby. To niezwykle istotne, ponieważ o ile oblodzoną szybę można oczyścić mechanicznie skrobaczką, to przymarznięte wycieraczki stanowią problem. Próby oderwania mogą uszkodzić delikatną gumę, przez co staną się one bezużyteczne.
Wymiana wycieraczek może okazać się kosztowna, natomiast inwestycja w osłony to koszt około 15 złotych za komplet.

Czasami w ekstremalnych zimowych warunkach dostanie się do wnętrza samochodu może być niemożliwe. Szarpanie i wszelkie próby siłowe mogą spowodować niepotrzebne szkody i wygenerować koszty. Tutaj z pomocą przychodzą plandeki.

— Tego typu pokrowce zwykle wykonane są z włókniny polipropylenowej, dzięki czemu nie ulegają zesztywnieniu i nie pękają w niskich temperaturach. Natomiast wewnętrzne podbicie wykonane jest z bawełny lub filcu. Miękka wyściółka zapobiega porysowaniom lakieru oraz przymarzaniu do niego. Na ogół pokrowiec mocowany jest na samochód wokół dolnej części karoserii za pomocą sznurka wszytego w tunel prowadzący. Dzięki temu ściśle przylega do powierzchni i trzyma się pewnie nawet podczas silnych podmuchów wiatru. W zależności od wielkości plandeka kosztuje od 70 do 150 złotych – tłumaczy Daniel Bień.

Pokrowce samochodowe przeznaczone na zimę będą dobrym wyborem dla kierowców, którzy nie garażują auta. Chronią one przed działaniem zimowych warunków atmosferycznych, dzięki czemu ułatwiają eksploatację samochodu w tym trudnym okresie.