Drewno, aluminium i nieśmiertelna skóra

2015-01-23 12:00:00 (ost. akt: 2015-02-20 14:48:02) Artykuł sponsorowany
Drewno, aluminium i nieśmiertelna skóra

Autor zdjęcia: Bartosz Cudnoch

Limuzyna... to luksusowy samochód, najczęściej spotykany w kolorze czarnym lub białym. Oczywiste! Definicję tę znają dobrze nawet mali chłopcy. A kiedy dorastają, wybierają się do odpowiedniego salonu samochodowego i pytają o klasyczne auto z czterodrzwiowym nadwoziem typu sedan...

Pierwsze limuzyny z prawdziwego zdarzenia zaczęły powstawać w latach 20. i 30. ubiegłego wieku. Były wykorzystywane między innymi do transportu gości hotelowych. Jeździć nimi zaczęli również znani aktorzy czy muzycy. Ich popularność zauważyli producenci samochodów. Dodano kolejne dwie pary drzwi... Dziś posiadanie limuzyny jest wyznacznikiem luksusu. To propozycja dla tych, którzy wszechobecnym plastikom mówią — nie! Co więc w zamian? Drewno, skóra, a może modne ostatnio aluminium?
Producenci samochodów prześcigają się w oryginalności materiałów, jakie stosują do wykańczania aut. Jeżeli komuś znudzi się skóra i drewno, niektóre marki oferują elementy granitu we wnętrzu. Nie są to, jak mogłoby się wydawać, grubo ciosane bloki, tylko cienkie, oszlifowane elementy, które nie mają wpływu na masę samochodu.
Są i tacy, którzy nie tylko w jadalni lubią delektować się porcelaną. Jedno ze sportowych aut zostało jakiś czas temu wzbogacone o... porcelanowe dodatki. Z materiału tego wykonane zostały m.in. centralne zaślepki felg, pokrywa wlewu paliwa oraz niektóre elementy wnętrza.

https://m.wm.pl/2014/12/orig/mp-otbr-6050-223425.jpg

Jednym z przykładów takich ponadczasowych klasyków jest model volvo S 80.
— Ma klasyczną linię z wyraźnie zarysowanym przodem, jak i tyłem, której nie można pomylić z inną marką — mówi Marek Czerwiński, konsultant sprzedaży w salonie Nord Auto w Olsztynie. — We wnętrzu auta znajduje się piękna, wentylowana skórzana tapicerka. Co warte podkreślenia, auto ma również obszytą skórą deskę rozdzielczą.
Pojazd pretendujący do miana limuzyny musi posiadać również elementy wspomagające bezpieczeństwo. Co więc można znaleźć we wspomnianym volvo S 80?
— Chociażby system City Safety, dzięki któremu można uniknąć kolizji we wszystkich okolicznościach, także podczas jazdy z niską prędkością — mówi Marek.
— A tych w zatłoczonym mieście nie brakuje. Wystarczy chwila nieuwagi, aby doszło do kolizji.
Samochód wyposażony jest również w pakiet funkcji wspomagających kierowcę. Pomaga on uniknąć kolizji, wykrywa pieszych na drodze, odczytuje znaki drogowe i ostrzega nas, jeżeli przekroczyliśmy dopuszczalną prędkość. Jakby tego było mało, szwedzkie auto wykrywa oznaki zmęczenia kierowcy oraz jego rozproszenie podczas jazdy i uruchamia wówczas dźwiękowy sygnał, który uprzedza o zachowaniu ostrożności.
A co pod maską? Nowy silnik o symbolu D4, który od niedawna dostępny jest w omawianym modelu S 80. Cichy, oszczędny, ekonomiczny... Doskonale pasuje do charakteru osiemdziesiątki, której żywiołem są długie trasy.