Fot. woj
Muzyki można słuchać w filharmonii, eleganckiej restauracji, albo... we wnętrzu volvo S 60
Samochód zawsze kupuje się po coś. Jedni muszą nim jeździć do pracy, inni do rodziny. Są jeszcze tacy, którzy mogą się nim podelektować, przy okazji załatwiając jedno, jak i drugie. Któż nie chciałby należeć do tej trzeciej grupy? Co więc robić? Wystarczy wsiąść do wypasionej sześćdziesiątki o symbolu "S".
To było deszczowe popołudnie jednego z grudniowych dni. Właściwie to już wieczór, bo dzień krótki, jeden z najkrótszych w roku. Za oknem padał deszcz i wiał wiat. Krótko mówiąc pogoda do bani... Nie dla mnie.
Siedziałem we wspomnianej sześćdziesiątce o symbolu "S". I to "S" wcale nie oznaczało wersji sportowej. Nie miało to jednak znaczenia, bo delektować się nie można zbyt szybko. Inaczej wszystko traci swój urok. Dlatego pod maskę auta zajrzymy za chwilę.
Wnętrze testowanej "60" to trzy magiczne słowa dla każdego, kto ceni jakość: skóra, drewno i aluminium... Do szczęścia potrzebny był tylko zestaw audio z kolorowym wyświetlaczem LCD i ośmioma głośnikami. To dlatego jazda w deszczowe popołudnie we wnętrzu tego auta sprawia tak wiele przyjemności. Oczywiście, nie brakuje tu czujnika wykrywania deszczu oraz systemów wspomagających bezpieczeństwo. Jest więc pakiet funkcji wspomagających kierowcę, który wykrywa oznaki zmęczenia i nas o tym informuje. Układ ten ostrzega również o ryzyku kolizji z innymi pojazdami oraz wykrywa pieszych i rowerzystów. Ciekawa jest tu funkcja doświetlania zakrętów, która działa do prędkości 30 km/h. Przydaje się ona w momencie, gdy pokonujemy ciasne, kręte odcinki trasy lub skręcamy w wąskie uliczki.
Teraz kilka słów o silniku. Testowany model był wyposażony w silnik o poj. 1,6 litra i mocy 115 KM. Napęd na koła przednie był przekazywany za pomocą 6-biegowej, automatycznej skrzyni biegów. Dla tych, którzy lubią samodzielnie zmieniać biegi zamontowano rasowe manetki przy kierownicy. Dzięki nim z jazdy można wykrzesać nieco więcej radości. Czy jednak to wystarczy? Wystarczy. W końcu do sześćdziesiątki wsiedliśmy po to, aby się podelektować...
woj
woj
Komentarze (3)
Dodaj komentarz Odśwież
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez
Rafał #1615996 | 83.9.*.* 22 gru 2014 18:47
Chopin i Mozart byli na tyle inteligentni że wiedzieli by że nie ma co stać samochodem w korkach,tracąc swój cenny czas i z pewnością jechali by rowerem.Z drugiej strony Mozart np. pisał koncerty podczas gry w karty,tyle że stojąc w korku w samochodzie nie można pisać.Tak czy siak nie róbcie z wielkich kompozytorów idiotów.
!
odpowiedz na ten komentarz
taa #1610748 | 109.158.*.* 16 gru 2014 23:08
ludzie nie kupujta wolwa -bo to przecie Cinczyki kupili to fabryke,po 2010 ,zultkow bedzieta dorabiac?
!
odpowiedz na ten komentarz
pokaż odpowiedzi (1)