Zaczynamy kolekcjonować stare auta

2014-09-29 12:51:40 (ost. akt: 2014-09-29 12:57:09)



Z roku na rok zabytkowe samochody zyskują w Polsce coraz większą popularność. 

W ubiegłym roku zarejestrowano w naszym kraju 900 zabytkowych aut.

Zaczynamy kolekcjonować stare auta

W Olsztynie spotykają się między innymi pasjonaci trabantów Fot. Wojciech Benedyktowicz

Eksperci podkreślają, że rosnący rynek oldtimerów przyczynia się do wzrostu całej branży motoryzacyjnej, gdyż powstaje coraz więcej punktów serwisowych, specjalizujących się w renowacji tego typu aut. Dalszy rozwój mógłby być jeszcze szybszy, jeśli zmieniono by niektóre przepisy.


Zabytkowe auta zyskują w Polsce z roku na rok coraz większą popularność. 
— Kolekcjonowanie starych aut stało się modnym hobby — zauważa Rafał Pliszka, organizator krakowskiego Classic Moto Show, czyli wystawy zabytkowych aut i motocykli. W ciągu ostatniej dekady odnotowaliśmy przynajmniej kilkusetprocentowy wzrost liczby rejestrowanych aut zabytkowych. Tylko w ubiegłym roku przybyło na naszych drogach 900 egzemplarzy.



Rosnąca popularność oldtimerów wpływa stymulująco na cały rynek samochodowy. Przybywa punktów serwisowych specjalizujących się w naprawie i renowacji tego typu aut, sklepów z częściami zamiennymi oraz firm pomagających w kupnie i sprowadzaniu zabytkowych modeli z zagranicy. Powstają więc nowe miejsca pracy.

— Ten segment rynku nadal będzie rósł — uważa Pliszka. — W Niemczech ma on spory udział w PKB całego kraju. U nas oczywiście trudno mówić o podobnej skali, ale tendencja będzie zdecydowanie wzrostowa".


Specjaliści podkreślają jednak, że rynek mógłby rozwijać się szybciej, gdyby usunięto niektóre przeszkody proceduralne. Ułatwieniem byłaby na przykład możliwość rejestrowania całej kolekcji aut zabytkowych pod jednym numerem rejestracyjnym.

— Dziś na każde auto trzeba mieć osobny dowód rejestracyjny, ubezpieczenie i dokumenty — wyjaśnia Pliszka. — W wielu krajach przepisy zezwalają, by kolekcje rejestrować pod jednym numerem. To zmniejsza koszty, które ponoszą właściciele, i ułatwia rozwijanie hobby. Tym bardziej że zazwyczaj tylko jedno auto z kolekcji jest w danym momencie na ulicy, reszta stoi w garażu.


Problemem są skomplikowane procedury związane z wywozem tego typu samochodów za granicę. Obecnie na sprzedaż poza Polskę pojazdu zabytkowego potrzebne jest zezwolenie ministra kultury i dziedzictwa narodowego. 
Polskie przepisy chroniące zabytki przed wywiezieniem za granicę pochodzą jeszcze z czasów PRL-u. Różnice w cenach pomiędzy wschodem a zachodem Europy były wtedy tak wielkie, że nabywcy z państw kapitalistycznych błyskawicznie wykupiliby polskie kolekcje. Dziś eksperci podkreślają, że taka ochrona jest anachroniczna, gdyż Polacy za zabytkowe pojazdy płacą tyle, co kolekcjonerzy z innych państw europejskich.



— Większość z tych problemów można by dość łatwo rozwiązać — uważa Pliszka. — Wzorem mogą być przepisy obowiązujące w krajach mających mocno rozwinięty rynek aut zabytkowych. To z pewnością wpłynęłoby pozytywnie na sytuację polskich kolekcjonerów.
Chroniąc pojazdy zabytkowe przed wywozem z naszego kraju, polskie przepisy dość niekonsekwentnie ograniczają też ich przywóz spoza państw Unii Europejskiej. Sprowadzając zabytkowe samochody lub zabytkowe części choćby z USA, kolekcjonerzy są zmuszani do płacenia za nie cła i VAT-u.


W rozwoju polskiego rynku aut zabytkowych duży udział mają osoby traktujące kupno samochodu jako lokatę kapitału. Wartość większości modeli w ciągu kilku lat wzrasta. Niektóre pojazdy mogą w ciągu dekady ją potroić. Za przedwojenny motocykl podolsk, kosztujący w połowie lat 90-tych około 20 tys. zł, dziś trzeba zapłacić grubo ponad 100 tys. zł.



— To proces niezależny od kryzysów, dewaluacji pieniądza czy zawirowań gospodarczych — mówi Pliszka. — Samochodów zabytkowych nie przybywa, ich ograniczona dostępność wpływa więc na wzrost wartości.
Większość kupowanych przez kolekcjonerów aut pochodzi z terenu Unii Europejskiej. W ubiegłym roku z krajów Wspólnoty sprowadzono do Polski ponad 1,5 tys. oldtimerów. Szczególną popularnością cieszą się dziś powojenne Mercedesy, Volkswageny i BMW. Średnia cena kupowanych aut nie przekracza w przeliczeniu 7 tys. zł. To oznacza, że nad Wisłę trafiają przede wszystkim egzemplarze do remontu.

Źródło: Newseria/Samar

Komentarze (4)

Dodaj komentarz Odśwież

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Dodawaj komentarze jako zarejestrowany użytkownik - zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. hydropneumatyk #3062021 | 81.190.*.* 6 mar 2021 16:17

    niemieckie starocie na sprężynach kupują a przecież stare citroeny hydropneumatyczne są o wiele ciekawsze

    ! - + odpowiedz na ten komentarz

  2. Propagandowa Kronika Filmowa #1496571 | 89.228.*.* 30 wrz 2014 13:36

    "Zaczynamy kolekcjonować stare auta" Wszystko dzięki wspaniałym rządom Donalda Tuska. Dziękujemy ci Panie! By jechało się lepiej!

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) ! - + odpowiedz na ten komentarz

  3. Ot dziwne #1496031 | 29 wrz 2014 16:59

    Jak nie stać na nowe z powodu 'wysokich zarobków', to powstaje moda na oldtimery. Sam mam takiego, sorry, taki klimat

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) ! - + odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)